niedziela, 5 sierpnia 2012

Rozdział 1


Ledwo otworzyłam oczy... Strasznie rozespana wzięłam należące do mnie bagaże, westchnęłam i ruszyłam ku naszemu nowemu domowi. 
 Byłam w nim już raz, gdy tata przywiózł nasze nowo zakupione meble, jednak wtedy dom stał pusty. Tak, tata pomagał nam w przeprowadzce. Może i zachował się jak zwierzę zostawiając mamę i nas dla innej kobiety, ale widziałam, że się stara. Starał się pomóc nam odnaleźć się w tej ciężkiej dla nas sytuacji. To on zafundował nam ten dom. Stwierdził, że jest coś winny mamie po tylu latach małżeństwa, jednak moim zdaniem zwyczajnie dopadły go wyrzuty sumienia. Obecnie byli z mamą w relacjach przyjacielskich; zero kłótni, zero problemów. Oboje należeli do grona osób spokojnych, opanowanych i zrównoważonych. Pewnie między innymi ta cecha ich do siebie zbliżyła, ale myślę, że mogła też wpłynąć na ich rozstanie. W końcu istnieje powiedzenie, że >> przeciwieństwa się przyciągają << . Przeciwieństwem taty była Rachel.
 Tata co miesiąc miał łożyć na nasze utrzymanie niezłą sumkę dolarów. To było coś w rodzaju alimentów, ale nie było to ustalone wyrokiem sądu. Rozwód nadal trwał...


~ . ~


Weszłam do domu. Następnie powędrowałam schodami na górę prosto do mojego nowego pokoju. Zaczęłam rozpakowywać rzeczy i wkładać je do szafek. Sprawiało mi to przyjemność. Wiele osób nienawidzi rozpakowywać się lub pakować. Ja do nich nie należałam. Lubiłam to robić. Po skończeniu pracy, gdy wszystko stało lub leżało, tak jak chciałam - rzuciłam się na łóżko. I znów zaczęłam rozmyślać: Jak potoczy się dalej moje życie? Czy zdobędę nowych przyjaciół? Czy będe szczęśliwa? 
 Z rozmyślań wyrwało mnie pukanie do drzwi. 
 - Proszę. - mruknęłam. 
 Zza drzwi wyszła mama. 
 - Cześć kochanie. Rozpakowana? - spytała z uśmiechem.
 - Jasne. - odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech.
 - Kaitlyn, słuchaj.... wiem, że to może być dla ciebie trudne. Ta cała przeprowadzka po piętnastu latach mieszkania w jednym miejscu, ale... - mama westchnęła. - ... przepraszam cię. Przepraszam cię za to, że przeze mnie musiałaś zostawić swoje koleżanki, kolegów. Wiem, jak bardzo byłaś związana z Nicole. Z resztą... nie tylko z nią. I chciałabym ci jeszcze po...
 - Nie mamo, to ty mnie posłuchaj. Nie chcę, żebyś miała przez to jakieś wyrzuty sumienia, więc wytłumaczę ci, żeby wszystko było jasne. Cieszę się, że się przeprowadziliśmy. W końcu zmiany są potrzebne. A mi się przydadzą. Zobacz na to z tej strony: Będe miała nową, czystą kartę i w stosunku do nauczycieli i znajomych. Meg też powinna się cieszyć: chociaż przez jeden szkolny dzień nie będzie postrzegana za wariatkę. 
 Obie z mamą natychmiast zaczęłyśmy się śmiać.
 - Kto nie będzie postrzegany za wariatkę? - do mojego pokoju weszła moja ukochana siostra, jedząca batonika. 
 Razem z mamą spojrzałyśmy na nią pytającym wzrokiem.
 - No co? Zgłodniałam. - wytłumaczyła się Meg, a na jej ustach zawitał przebiegły uśmiech. 

  ~ . ~


Trzy godziny później, cały dom miałyśmy już mniej więcej uporządkowane.
Była godzina dwudziesta, gdy postanowiłam, że wybiorę się na mały spacer; poznać okolicę.
Będąc na bokserce i krótkich szortach, wyszłam na dwór. Było gorąco. Co się dziwić - w końcu znajdowałam się w Los Angeles.
Kompletnie nie znałam okolicy; dlatego
też ruszyłam prosto przed siebie. 
Zmierzałam chodnikiem; cały czas prosto, jednak jedyny widok na jaki mogłam na razie spoglądać po obu stronach to domy jednorodzinne.
Chwilę póżniej zamiast mijać kolejne budynki, mijałam... drzewa. Następnie zaś skończył się chodnik i z trzech stron zostałam obrośnięta drzewami. Jedyną opcją było zawrócenie. Jednak nie dla mnie. Ślepa uliczka? Niemożliwe... Skręciłam w lewą stronę prosto w gąszcz lasu. 
Gdzieś musi być jakieś wyjście - zastanawiałam się przeciskając przez chaszcze. Jednak końca zarośli nie było widać. Powoli traciłam nadzieję na jakąkolwiek szansę zobaczenia czegokolwiek oprócz drzew. 
Po dłuższej już chwili nareszcie dotarłam do mojego niemanego celu. Co prawda drzewa wciąż mnie otaczały, jednak nie tak gęsto. 
Dopiero po chwili ujrzałam w pośród traw... ławki. Kilka ławek, które tworzyły krąg. Robiąc parę kroków, chciałam znaleźć się na środku tej "polany", jeśli możnaby to miejsce w ogóle tak nazwać.
Przy ostatnim kroku, poczułam, że na coś depnęłam. Zaczęłam odkrywać to butem. Był to krawężnik. Zaczęłam stąpać ostrożnie w jego okolicach. I znów krawężnik. I kolejny. Teraz już nie miałam wątpliwości - znajdowałam się w starym, zaniedbanym parku, w którym już od bardzo dawna nikt nie przebywał. A ten krawężnik to najprawdopodobniej pozostałości po klombie.
W następnej kolejności postanowiłam usiąść na jednej z ławek. Wybrałam tą najbliżej osadzoną obok drogi, którą przyszłam. Widać, że była stara; bardzo stara. Na moje oko była wykonana z mosiądzu (ze stali). Były widać na niej oznaki korozji. Możnaby dostrzec na niej również wyryte napisy. Nie czytałam ich. Bo po co? Rozejrzałam się. Pozostałe się od niej nie różniły.  
Przed tamtą chwilą właśnie zobaczyłam dopiero piękno tego miejsca. Drzewa zasłaniały polanę dając jej cień. Jednak zza krzaczarów prześwitywało słońce dając swoimi promieniami odrobinę światła. To wszystko nadawało temu miejscu magiczny wręcz wygląd. Byłam pod wielkim wrażeniem. Była to spokojna oaza, najwyraźniej przez wszystkich zapomniana, świetnie nadająca się do głębszych przemyśleń.Ciągle siedząc na ławce, zamknęłam oczy i zaczęłam rozkoszować się rześkim powietrzem. Już wiedziałam, że to właśnie jest moje miejsce na Ziemi. Wiedziałam, że to będzie takie moje małe królestwo, w którym nikt mnie łatwo nie znajdzie.
Poczułam na swoim ciele dreszcze i... wzdrygnęłam się. Wzdrygnęłam się? W taki upał? Co prawda w cieniu nie jest tak ciepło jak na słońcu, ale nie do tego stopnia, żeb było mi zimno. Zaraz, zaraz... A gdzie słońce? Gdzie słońce, które jeszcze przed chwilą przedzierało się przez gąszcz drzew?
Nie ma.... 
Uciekło...
Ale tak po prostu?
Zimno ogarniało mnie coraz bardziej. 
Nagle poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Tak, obserwuje. Nie widziałam tej osoby, ale czułam na sobie jej wzrok, który mnie przeszywał. 
Obejrzałam się ze wszystkich stron. Mój wzrok utkwił na czarnej istocie, która chowała się za drzewami...


 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Cześć kochane! :*
Na samym początku chciałabym was strasznie przeprosić za to, że mnie tak długo nie było. Ponad dwa miesiące to dużo czasu! Teraz jednak postaram się dodawać rozdziały częściej, aczkolwiek nie będę dodawała ich mniej więcej regularnie tak, jak to robię na moim pierwszym blogu. Do internetu będę wstawiała je tylko wtedy, kiedy będę miała czas. Co wcale nie oznacza, że będę dodawała je rzadko. Wręcz przeciwnie: Będę starała się dodawać je, jak najczęściej mogę.
Druga sprawa to ilość komentarzy pod prologiem. Jest ich aż 57! Są w nich również posty o nowych rozdziałach, ale w to nie wnikam ;)) Bardzo, ale to baaardzo dziękuję za nie. One powiększyły trochę moje ego, ale co tam :D Mam nadzieję, że w tym rozdziale nie będzie ich mniej.
Trzecia sprawa jest na temat powiadamiania o nowych rozdziałach. Teraz poinformowałam wszystkich, którzy dodali komentarz do prologu (jeśli kogoś pominęłam, przepraszam) , jednak kiedy będziecie chciały, abym cały czas informowała was o nowych notkach, napiszcie w komentarzu. Ewentualnie możecie podać swój nr gg; jak wam wygodniej.
Czwarta sprawa: wasze blogi. Na niektóre pewnie nawet nie zdążyłam wejść, niektóre raz skomentowałam, a potem o nich zapomniałam. Przepraszam, ale brakowało mi czasu. Zawsze z chęcią komentuje na blogach, bo wiem, ile radości sprawia dla autora każdy komentarz ( przynajmniej ja tak mam). Dlatego proszę o odrobinę zrozumienia; za dużo mam blogów do komentowania i po prostu nie wyrabiam. Postaram się jednak być we wszystkich mniej więcej na bieżąco.
I piąta, ostatnia sprawa: zmieniam swoją nazwę na blogerze. Nie będę Julką, tylko Victorią. Na Julkę zdecydowałam się dlatego, że bohaterka na moim pierwszym blogu tak właśnie ma na imię. A Victoria - tak właśnie się nazywam. No, może pisownia trochę inna, ale to szczegół ;))
To chyba na razie tyle. 
Pozdrawiam :*









54 komentarze:

  1. zajebiste opowiadanie, obserwuję !

    OdpowiedzUsuń
  2. no nareszcie ! myślałam, że już się nie doczekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Długo kazałaś na siebie czekać, ale było warto. Opowiadanie świetne. Dopracowane opisy, przemyślane informacje no naprawdę mi się podoba! Oby tak dalej. Czekam, aż w końcu coś się wydarzy. Fajnie piszesz. Zniecierpliwiona czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zamierzam Ci mówić, że masz publikować częściej, bo doskonale o tym wiesz. Powiem Ci o innych rzeczach, które, niestety, średnio mi się spodobały.
    Styl pisania nie jest zły, ale...
    No właśnie. ALE. Pomieszałaś stwierdzenia. PROLOG TO NIE WSTĘP! Prolog opisuje najczęściej jedno zdarzenie, którego na początku nie rozumiemy, jednak po dojściu do kulminacyjnej części książki dowiadujemy się wszystkiego. WSTĘP to wcześniejsze zapoznanie z bohaterem, np.: "mam na imię Kasia i mam 10 lat". Teraz pewnie zastanawiasz się, dlaczego o tym piszę. Otóż ten rozdział, powinien nosić tytuł prologu, a ten Twój prolog powinien zostać wydłużony i zamieniony w rozdział pierwszy. Tak, rozdział pierwszy, a nie wstęp. Wstępem może być właściwie nawet opis z tyłu już wydanej książki, niekoniecznie przykład, który podałam wyżej. Mam nadzieję, że mnie zrozumiałaś.
    Co do samego rozdziału... nadal ubogo mi w opisy. Myślę, że tym razem jest spowodowane zdjęciami na końcu notki, które, według mnie, nawet nie powinnaś, a MUSIAŁAŚ zastąpić opisami. Nie wiem, czemu tego nie zrobiłaś? Uważasz, że mamy za małą wyobraźnię i nie zdołamy wyrobić sobie własnego obrazu domu Julii? No, może i miałaś rację, a wiesz czemu? BO W OGÓLE GO NIE OPISAŁAŚ!
    PS nie jestem idiotką i wiem, kiedy dodajesz posty, nie musisz mi spamować na blogu. Jeśli już pisałaś ten durny komentarz, to mogłaś napisać choć jedno marne słowo o rozdziale... chociaż nie. Nie mogłaś, BO GO NIE PRZECZYTAŁAŚ! Mam głęboko w dupie, czy odzyskasz wszystkich czytelników i proszę nie spamuj mi na blogach, bo to mnie po pierwsze wkurza (za mało powiedziane, ale nie chcę przeklinać) a po drugie NIC MI NIE DAJE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z prologiem to może i masz rację, ale nie będę już tego zmieniać; niech zostanie tak, jak jest.
      A co do opisów - nie lubię ich robić. Wiem, że powinno być ich więcej, cały czas się staram, ale na razie chyba za bardzo tego nie widać. Opisy uczuć, postawy bohaterów, itp. - tego nie da się uniknąć i chcieć, czy nie chcieć nie będę mogła o tym zapominać. Ale skoro jest możliwość dodania zdjęć domu Kaitlyn to postanowiłam skorzystać. Wiem, poszłam na łatwiznę. Ale co z tego, jeśli było mi tak wygodniej? Ten blog ma być dla mnie przyjemnością, nie udręką.
      Każdy czytający może sobie indywidualnie wyobrazić ten dom i nie stosować się do tych zdjęć. I wcale nie uważam, że czytelnicy mają za małą wyobraźnię! Moim zdaniem - każdy człowiek ją ma. I w żaden sposób nie chciałam urazić tych osób, które wchodzą na tego bloga.
      A odpowiadając na Twoje PS: Z Twoich słów wynika, że sądzisz, iż wcale nie czytałam Twojego bloga. Bzdura! Przeczytałam wszystkie rozdziały! Czytam wszystkie blogi, w których piszę komentarze; czasami jestem w rozdziałach do tyłu, przyznaję, ale wtedy nie dodaje komentarzy na oślep. A na Twoim blogu mój komentarz do rozdziału był napisany powyżej, kilka dni wcześniej.
      Przyjmę każdą krytykę na temat tego, co piszę. Ale oprócz takiej, która mnie obraża i narzuca na mnie, coś co jest kłamstwem.

      Usuń
  5. Nie rozumiem twojego oburzenia. Jeżeli chodzi o zdjęcia, sama je dodaje. Nie z powodów nie umiejętności opisywania. I tak jak ty to powiedziałaś "brak wyobraźni czytelników". Wydaje mi się, że dobrze jest zobaczyć dom oczami autora. Zobaczyć jak on to widzi. Jeżeli chodzi o prolog to się zgadzam i sama muszę poprawić. Jestem pewna, że go przeczytała. Znam osobiście Victorię i wiem, że je czyta. Za każdym razem czyta to co komentuje. Ja zresztą też tak robię. Gdy czytam staram się komentować. Powiedzieć co mi się podobało, a co nie. Nigdy nie robię tak, że tylko i wyłącznie krytykuję. Jak ty tutaj. Nie rozumiem twego oburzenia. Napisała to abyś to przeczytała. To tylko jeden komentarz, a ty zrobiłaś z tego wielką tragedię. I ten tekst "nadal ubogo mi w opisy". Jeżeli to jest ubogi opisywanie to ja jestem królowa Elżbieta. Ja za nim coś zrobię się zastanowię. Widzę, że ty tego nie robisz. Łatwo jest napisać chamski komentarz, ale chyba to nie był powód do niego. Ona jest świetną autorką. Wiem ile wkłada w to serca i wiem, że chciałaś się po prostu wyżyć. Nie mogłaś napisać w innej formie. Myślę, że jej stali czytelnicy się ze mną zgodzą, że pisze genialnie i że twoja krytyka została źle uzasadniona. A ty jak na początku reklamowałaś swojego bloga? Jestem bardzo ciekawa. Proszę żebyś następnym razem zastanowiła się co piszesz. Mi możesz napisać ten swój komentarz, ale pokażesz jaką jesteś osobą.
    Ps. Ona ma na imię Kaitlyn, a nie Julka. Julka to główna bohaterka z jej pierwszego bloga. Więc widzę jak z uwagą to czytałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stali czytelnicy oczywiście się z Tobą zgodzą, bo nikt nie chce popierać tego, który mówi źle. Zwłaszcza, jeśli twórczość autorki im się podoba. I jeśli napiszę, że moim zdaniem jest za mało SZCZEGÓŁOWYCH opisów, zrobi Ci to różnicę? I wytłumacz mi, bo nie bardzo rozumiem, dlaczego miałabym się wyżywać. Jakoś istnieje wiele lepszych blogów od tego i jakoś się nie "wyżywam". I jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, to Ci powiem. Pisałam komentarz dotyczący poszczególnej notki, a później dawałam dopisek w stylu "wpadnij do mnie" i dawałam lin do swojego bloga. Zadowolona?

      Usuń
    2. * link (żeby nie było, że robię literówki...)

      Usuń
  6. Pamiętaj, że jesteś świetną autorką. Pisz i pisz. To był genialny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  7. I się doczekałam ! Co ja mogę ci napisać ? Ah.. tak świetnie świetnie świetnie świetnie świetnie ! Prolog był fantastyczny a co dopiero pierwszy rozdział ! Już nie mogę się doczekać dalszych przygód Kaitlyn ! ŻYCZĘ WENY I POZDRAWIAM :*

    WiQu z : serca-puls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm muszę przyznać, że też zapomniałam o Twoim blogu, ale baardzo Ci dziękuje za to, że mi o sobie przypomniałaś i przepraszam zarazem ^^
    Co do rozdziału jest świetny ! Teraz będę myśleć kto ją tak obserwował ;D Czekam na kolejny rozdział i proszę o informowanie mnie z każdym nowym jeśli nie będzie problemu ;) Życzę miłego pisania i czekam z niecierpliwością na nn ;D <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezły rozdział, już się zaczynałam obawiać, że zapomniałaś o tym blogu ;) Świetnie wszystko opisujesz, umiesz zaciekawić... no właśnie, kim jest ta ,,czarna istota"?! Chcę się dowiedzieć jak najprędzej! ;)
    Radziłabym tylko zmniejszyć trochę czcionkę, moim zdaniem jest trochę przyduża.

    Zapraszam do mnie:
    www.kiyami-tenshi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Wredność ludzka nie zna granic. < Wszyscy wiemy o kim tu mowa>. A może to nie wredność tylko ZAZDROŚĆ !!! To jest blog Viktorii, a nie Twój, więc pozwolisz, że to ONA będzie decydować co jest wstępem, rozdziałem i prologiem (nawet jeśli miało by to być złe). Nie rozumiem Cię prosisz autorkę bloga, żeby Ci nie spamowała,a sama to robisz. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał dostawać takie komentarze. Podziwiam autorkę, bo ja na jej miejscu od razu usunęłabym taki komentarz. I Ty chyba też nie przeczytałaś jej rozdziału. A dla autorki komentarza z "dobrymi radami" też mam radę tj. martw się o siebie i swoich czytelników, bo nie sądzę, żeby ktoś czytał Twojego po tym jak się dowiedział jaka jesteś na prawdę.Jednakże życzę powodzenia. Mnie już straciłaś. A zdjęcia są, żeby nie tracić czasu na opisywanie każdego pokoju z osobna, a skupić się na uczuciach. Przynajmniej ja tak myślę. Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze negatywny komentarz to nie spam. Po drugie niczego jej nie bronię - może sobie usuwać tyle komentarzy, ile jej się będzie chciało. I nie mów mi, że właśnie wszyscy "dowiedzieli się jaka jestem naprawdę" bo mi się śmieć chce. Uważasz, że mnie znasz, tak? gratulacje dla Ciebie...

      Usuń
  11. Jej...chwyta za serce powiem szczerze...jest taki realny na prawdę jestem pod wielki wrażeniem a ja nigdy nie kłamię. Ja czekam na następny i nie ma bata !

    I dodaje do obserwowanych! xD
    i zapraszam do siebie ;d http://mrocznetajmnice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda, że piszesz z tak dużymi odstępami czasu, bo jestem bardzo ciekawa, kto ją obserwował i wgl jak ta historia się potoczy.
    Widzę, że masz zagorzałych Anonimowych fanów, robi się niebezpiecznie xd zaraz mi się też dostanie. Uważam, że ktoś kto pisze ANONIMOWO trochę powinien stulić klawiaturę i nie czepiać się wszystkich bo to nie jej/jego sprawa. [?]
    Popieram 'Kiyami' lepiej by się czytało gdybyś trochę zmniejszyła czcionkę - myślę że sie nie obrazisz, za tą 'radę/prośbę'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się nie obrażę. Wręcz przeciwnie: dziękuję za radę Tobie i Kiyami.
      Przed chwilą zmieniłam właśnie tą czcionkę i mam nadzieję, że będzie się teraz lepiej czytało ;))

      Usuń
    2. Jeśli nawet ktoś pisze anonimowo to ma takie same prawo do wyrażenia opinii jak ktoś kto się podpisuje :) W moim komentarzu nie czepiałam się wszystkich tylko jednej konkretnej osoby tj. *FuckingPerfect*. Czy teraz, gdy podpiszę się jako PATI zrobi Ci się lżej na sercu?

      Usuń
    3. Tak, oczywiście, bo nie mam innych rzeczy do roboty, tylko sprawdzanie, czy ktoś się podpisuje czy nie, szczególnie nie na moim blogu. Oczywiście... -_-

      Usuń
    4. P.S. Cassie, to ja #FuckingPerfect#, żeby nie było.

      Usuń
  13. świetnie opisałaś krajobraz i ogólnie jest zaje.biście <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział!:*
    zapraszam do mnie:http://photo-my-passion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję ci za miły komentarz pozostawiony na moim blogu. Dzięki niemu z ciekawości zajrzałam do ciebie i muszę przyznać, że nie żałuję. Wręcz przeciwnie :) Bardzo przjemnie czytało mi się prolog i pierwsz rozdział. Masz wielki talent :D

    Pozdrawiam, Nialler <3

    OdpowiedzUsuń
  16. no nie powiem dobre :D
    Zapraszam do siebie www.uzależnonaodjegoslow.blogspot.com oraz www.vaffanculo-daisy.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawie się zaczyna:). Czekam na kolejny rozdział i możesz informować mnie na gg masz mój nr. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe ;]
    Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie kochana ; *
    Trochę inne to opowiadanie od tamtego, ale także mi się podoba. Dom śliczny !
    A co do osoby, która obserwuje to skojarzył mi się Damon. Tak, wiem jestem uzależniona. ;P
    Co do komentarzy masz rację i dziękuje, że nadal ze mną jesteś !
    Jak możesz to informuj mnie na : elena-stefan-damon.bloog.pl :)

    Pozdrawiam, vampire.diaries.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja bym wolała, gdybyś nie dodawała zdjęć, a opisywała całość, bo to pobudza wyobraźnię czytelnika, a ja lubię opowiadania z głębią.

    Jeśli chodzi jednak o tekst, spodobało mi się tutaj, piszesz bardzo dojrzale i wciągająco, jeszcze tutaj wpadnę i dodaję do ulubionych. ;)

    Zapraszam do siebie, byłabym wdzięczna za komentarz:
    marsz-mendelsona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się, że w końcu dodałaś nowy rozdział. Warto było na niego czekać. Rozdział napisałaś świetnie, mnie się bardzo podoba. Los Angeles? Piękne miasto. Jesteś uzdolniona. Podobają mi się pomieszczenia oraz dom Kaitlyn i jej mamy oraz siostry. Po opisie parku i odczuć głównej bohaterki, zaczęłam się zastanawiać, czy opowiadanie nie będzie zawierało elementów fantastycznych. W każdym razie wszystko się okaże. Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału. Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. dostałam się tutaj przypadkiem, ale strasznie podoba mi się klimat opowiadania, które tutaj zamieszczasz. strasznie wciągnęłaś mnie w to, co piszesz i naprawdę nie mogę się doczekać, co będzie dalej, kogo ona właściwie zobaczyła. czekam z niecierpliwością na kolejny, mam nadzieję tak samo tajemniczy i ciekawy rozdział :)
    przy okazji zapraszam do mnie i gdybyś dodała nowy rozdział, to powiadom mnie, proszę. z góry dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  23. czeeść ;3 zapraszam do siebie na nowy rozdział !
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Długo mamy czekać na tak cudowny rozdział jak ten ? :*

    OdpowiedzUsuń
  25. u mnie już 29, więc zapraaaszam ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Jej *.* Zajebiste <3
    Zapraszam do mnie ; jessica-swan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Powstał już mój nowy blog : http://onlylove-x.blogspot.com/ zapraszam ;)
    świetny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. http://my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/ Zapraszam nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedy dodasz nn , nie mogę się już doczekać , to jest boskie ;))

    Zapraszam również do mnie i mam nadzieję , że zostawisz po sobie jakiś komentarz ;*
    http://onedirectionstory-firstlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Ej kiedy kolejny? :D
    Już się nie mogę doczekać bo
    to na prawdę jest zajebiste :D
    Zajrzyj również na --->http://whengirlssay.blogspot.com/ oraz na http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/ <:

    OdpowiedzUsuń
  31. http://bitwa-o-marzenia.blogspot.com/ zapraszam na nn ; *

    OdpowiedzUsuń
  32. Zapraszam na drugi rozdział --> http://whengirlssay.blogspot.com/ oraz na : http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapraszam na trzeci rozdział ---> http://whengirlssay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Zostałaś "otagowana". Więcej na ten temat w zakładce "Tagi" na blogu:
    http://bitwa-o-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. nie no dziewczyno kolejny blog po prostu genialny ;***
    ja cię ubóstwiam;3 chciała bym tak pisać ...
    plus , przepraszam za długą nieobecność na twoim blogu i obiecuję poprawę ;****
    http://letna-milosc.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  36. u mnie już 35, więc zapraszam ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Nowy rozdział ;) http://www.my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/ Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  38. zapraszam do siebie na ostatni rozdział przed epilogiem ! ;3
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja chcę wreszcie wyczekiwaną dwójeczkę :( !

    U mnie pojawił się już Epilog, mam nadzieję, że wpadniesz przeczytać moje ostatnie wypociny na tym blogu ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. http://bitwa-o-marzenia.blogspot.com/ zapraszam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Czeeść, u mnie pojawił się Prolog, na którego bardzo serdecznie chciałabym zaprosić ;3
    www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com

    Z góry przepraszam za spam.

    OdpowiedzUsuń
  42. http://my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/ Nowa notka ;) (sorry za spam ) ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Doczekamy się kolejnego rozdziału w tym życiu ? haha ;)

    + Cześć ! Chciałabym serdecznie zaprosić na drugi rozdział z perspektywy Suzie, który właśnie pojawił się na moim blogu ;3
    www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com

    Przepraszam bardzo za spam, ale właśnie zaczynam i chciałabym jakoś rozpowszechnić swojego bloga. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Na moim nowy blogu pojawił się już trzeci rozdział z perspektywy Lucy, więc bardzo serdecznie zapraszam do czytania, komentowania, zadawania pytań i dodawania do obserwowanych ;3
    www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com
    Przepraszam za spam, ale zależy mi na wybiciu się z nowym blogiem w świecie blogspotu.

    OdpowiedzUsuń
  45. Dziewczyno, jesteś boska ! Nie często zdarza mi się mówić takie słowa ale ty naprawdę jesteś świetna ! Opowiadanie wciągnęło mnie i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetny blog!:)

    I oczywiście zapraszam do mnie:

    http://photo-my-passion.blogspot.com/

    Pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń